Przejdź do głównej zawartości

Kolorowy tygrys ukończony

Gdzieś pod koniec listopada, nie pamiętam już zbyt dokładnie, zaczęłam wyszywać kolorowego tygrysa. Przymierzałam się do niego już od dawna, pisałam też o tym na blogu, ale w międzyczasie wyskoczyło mi kilka innych... i jakoś zleciało. Wczoraj udało mi się go skończyć, zajął mi pół roku, ale było warto, bo jest przepiękny. Zresztą sami oceńcie.

Poniżej, krótka historia obrazkowa z etapów powstawania tygrysa.






I tak oto wczoraj, po raz ostatni zdjęłam go z tamborka.


Tutaj jeszcze jest niewyprany i pognieciony.
A tak wygląda w tym momencie.

Teraz pozostało mi tylko pomyśleć nad jakąś oprawą, jeszcze nie zdecydowałam o kolorze... Wczoraj za to, zaczęłam kolejny obrazek, z tej samej serii. Mam nadzieje, że niedługo będę mogła się pochwalić efektami ;)





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Torebka.

Niezbyt udany efekt dzisiejszego zapału twórczego... szycie na maszynie jeszcze nie jest moją mocną stroną :)

Tutorial - jak uszyć miśka?

Po raz kolejny uszyłam z resztek materiału małego miśka, tym razem jednak postanowiłam tę czynność nagrać. Oto efekty mej pracy: Zapraszam do oglądania :)

Ciemiernik - Veronique Enginger i wianuszek od Helene Le Berre

Kolejny miesiąc minął (nieco zbyt szybko), a ja poczyniłam kolejne niewielkie hafciki. Zakochałam się we wzorach Veronique Enginger i Helene Le Berre. Mają tak niesamowity urok, że chciałabym wyszyć je wszystkie. Póki co mam tylko dwa, ale na pewno na nich nie poprzestanę, już w mojej głowie rodzą się kolejne pomysły ;)  Pierwszy jaki wyszyłam to Ciemiernik z książki Dans mon jardin, Veronique Enginger. Taki oto niewielki obrazeczek. Kolory oczywiście zmienione, dopasowane do białej kanwy (oryginalnie powinno być na naturalnym lnie) i do tego co mam w swoich zapasach muliny. Uwielbiam takie wzorki, pracy przy nich jest niewiele, sporo konturów, co mnie akurat nie przeszkadza, a efekt jest przepiękny. Całość ma wymiary ok 13,5 x 15,5 cm, użyłam tutaj czterech kolorów, kanwa aida tailur 16ct. Wyszycie go zajęło mi raptem 4 wieczory, czyli naprawdę niewiele.  Drugim obrazkiem jest wianuszek od Helene Le Berre (nie wiem niestety jaka to seria, ale widziałam kilka takich), któr